sobota, 6 października 2012

PARTY PARTY PARTYY

To jest pierwszy i ostatni wpis z dzisiejszego dnia. Na nic innego, lepszego nie można liczyć. O 14 zaczyna się wielka podwórkowa bibka, więc będzie dobrze. W końcu każdy odreaguje po ciężkim tygodniu w szkole...
To chyba tyle z mojej strony. Pozdrawiam i zapraszam do przeglądnięcia wcześniejszych wpisów.
Całuje, B.

To zdjęcie pozostawię bez komentarza:)



piątek, 5 października 2012

Boże, tak mi się chce pisać, a jednak zmiana planów. Uzależniające to jest, cholera. W sumie mogłabym siedzieć 24h na dobę i pisać co 5 minut, cokolwiek. Taka wielka chcica, no cóż... Jest godzina 23, a ja teraz do Was piszę, być może już nikt nie będzie czytał mojego bloga, ale ja piszę dla siebie, nie po to aby mieć "fanów", bo wiem, że i tak nigdy ich nie będzie. Chyba, że moją fanką zostanie moja 82-letnia babunia z Poznania, która nagle wbije do świata blogowiczów. :) Pozdrowienia dla niej, do osoby, która zawsze sypnie co nie co mamoną.
Niby mam szalone życie, bo mam same szalone osoby w nim, ale nie mogę Was o takich rzeczach zbytnio informować, bo jeszcze pewne, niepotrzebne osoby to zobaczą i będzie stypa, jak zwykle. :) W ten weekend wrzucę więcej siebie, więcej przemyśleć (bez przekleństw i obrażania innych - powstrzymam się jakoś), kilka zdjęć moich i będzie si, tak sądzę. To chyba jest już mój ostatni wpis w tym dniu. Życzę miłej nocy, szaleństw weekendowych itd... Dobranoc wszystkim karaluchom i brudom! :*



 
Coraz lepiej mi idzie te całe blogowanie. Naprawdę możecie być ze mnie dumni, oto mój piąty wpis. :)
Fajnie, wszystko pięknie, ale mój projekt na bio poszedł fatalnie, bo zrobiłam go, ale nie na ten temat co miałam. Dobra jestem, na prawdę. W sumie to dopiero co wróciłam. Teraz czeka mnie gorący prysznic, kakao i książka "miasteczko Salem". Przeczytałam sto stron i podoba mi się ta książka, polecam jak najbardziej. Miałam zdać relacje z filmu jakiego obejrzałam. Doby film, ale jednak wolę "Trzy metry nad niebem", czyli pierwszą część. Teraz wydano trzecią część, ale książki, więc liczę na kolejny film i szczęśliwe zakończenie, oby się skończyło tak, że Babi będzie z Hugo. Liczę na to i to cholernie!!! Czy u Was też jest taka zryta pogoda jak u mnie? Mocny wiatr i deszcz? :( Jestem strasznie niezadowolona z tych warunków. A teraz coś, co najbardziej mnie pociesza i uciekam od problemów - dobry melanż z najlepszymi!!! Ej dobra, ja kończę przynudzać, bo chyba każdy zasypia, jak to czyta. Przepraszam, że ta notka taka pogmatwana, ale nie mam sił na pisanie i wszystko inne po dzisiejszym dniu. Zmęczona już jestem!!! Od 6 na nogach i naginam non stop. PS. Uwielbiam moją wychowawczynię! Miałam zwolnienie z 4 ostatnich lekcji i wpisała mi wielkie W jak WAGARY! LOVE LOVE LOOOVE!

Zwiastun "Tylko Ciebie Chcę":

czwartek, 4 października 2012

Good Day

Dodaję kolejny wpis. Jestem dobra, piszę już czwartą notkę i nawet żadnej nie usunęłam - nic. Możecie być ze mnie dumni.
Projekt z bio - zaliczony. Możecie być także z tego powodu dumni, że w końcu coś pożytecznego zrobiłam. Idę zrobić popcorn, obejrzę sobie jakiś film, prawdopodobnie czeka mnie "Tylko Ciebie chcę". Jutro zdam z niego relacje - podobno fajny film, ale nie tak dobry jak "Trzy metry nad niebem". Jednak to się jeszcze okaże.
Miłego wieczoru i do jutra!


Pięć godzin temu wróciłam ze szkoły, ale nie mogłam odpalić lapka, więc dopiero teraz wstawiam cokolwiek. Jestem strasznie szczęśliwa! Po pięciu miesiącach odzyskałam mój telefon. Był teraz w naprawie, bo "mądra" Ola go zalała colą.
Pani od chemii zrobiła kartkówkę, ale udało mi się ściągnąć co nie co, więc myślę, że jakaś ocena pozytywna będzie. Jeszcze muszę zrobić projekt na bio, wszystkie zadania domowe, nadrobić kartkówki w przyszłym tygodniu. Czeka mnie ok 5-6 kartek, 2 wiersze na pamięć i sprawdzian z histy, będzie ciekawie, oj będzie.
Muszę zająć się z Dawidkiem - moim siostrzeńcem, potem się ogarnę i jadę z kumpelą do Pati, więc dzisiaj popołudniową naukę odpuszczam sobie - norma. W nocy się wszystkim zajmę, jak zwykle.
Czas chyba, abym Wam pokazała swoje oblicze, więc wrzucę jakieś jedno zdjęcie, na którym jestem w miarę ogarnięta. Tylko się nie przestraszcie :))
Prawdopodobnie wieczorem zarzucę też jakiś wpisek, a jak nie dzisiaj, to jutro. Do następnego!






środa, 3 października 2012

Do bani mi idzie ta nauka. Wzięłam chemię i podręcznik od polskiego, usiadłam w dużym salonie, wbiłam się w wygodny fotel i przeglądałam kanały. Obejrzałam "Pierwszą miłość" i tak przeleciała ta godzina na naukę... Jednak zaraz idę trochę wkuwać, bo to nie wypada, żeby już tak po miesiącu nauki dostać jedynkę, no nie? Co z tego, że u mnie teraz w dzienniku jest sypko, niestety.
To chyba ostatni wpis na dzisiaj. Jutro powinnam coś wrzucić na bloga. Może wy macie jakieś pomysły na wpisy, w głowie od cholery pomysłów mam, ale chcę wiedzieć jakie Wy gusty macie. Miłego wieczoru, ja zmykam na randkę z cudowną chemią i polakiem. Teraz wrzucę kilka zdjęć, jakie znalazłam i coś do posłuchania, znowu.











  
Po rocznej nieobecności postawiłam wrócić. Pomysły na bloga są, oczywiście. Postaram się jak najczęściej lukać co dzieje się w świecie blogowiczów, ale nie obiecuję, bo sporo teraz się w moim życiu dzieje, coraz mniej czasu na inne rzeczy, które ja potrzebuję, jak np. spanie :)
Zabieram się aktualnie za chemię i polski. Przez pierwsze pięć minut, jak wróciłam ze szkoły miałam ochotę posprzątać pokój, minęła szósta minuta, już mi się odechciało. Wieczorem leci fajny film, jeden z moich ulubionych, prawdopodobnie na TVN i jest to film pt. "Uprowadzona". Teraz w kinach leci druga część tego filmu. Po czterech latach dopiero nagrali kolejną część. W sumie lepiej późno, niż wcale.
Pragnę pisać tutaj o wszystkim, i o niczym. Niezależnie od tego, czy ktoś będzie to czytał, czy też nie.
Ruszajmy!!!